Pytanie: (O Dolmens) Koltsov S.V. (Jałta 13.08.2016): Tak, to jest oficjalna wersja. Rozmawiałem z wykładowcami, którzy oprowadzają po Gelendżyku. Mówię: „Ale rozumiesz, że to nie są te same struktury, o których mówisz? Czy znalazłeś jakieś szczątki w dolmenach, przynajmniej w jednym? Oczywiście nie! To tylko generatory fal podłużnych, nawet nie zawracałem sobie tym głowy, po prostu położyłem butelkę na nacięciu. Tam z reguły w dolmenie jest dziura, kładziesz ją bezpośrednio na nacięciu, tylko po to, aby w pobliżu nie było ludzi, 5-10 minut - wszystko jest gotowe, weź informacje z tego dolmenu. Ale. Zawsze chodziliśmy z jednym lub dwoma jasnowidzami, aby mogli zobaczyć, czy dolmen jest zaśmiecony, czy nie. To może być. Bo w jednym z centralnych dolmenów, w tym samym miejscu w okolicach Gelendżyka, mówią: „Stąd tego nie zabierzesz”. A ja wyglądam jak wahadło - rzeczywiście pole jest załamane. Dalej nie widzę. Dotknęli dolmenów rękami, spojrzeli, powiedzieli: „I utknęły tu dwie dusze zmarłych i nie mogą się stąd w żaden sposób wydostać”. Mówię: „To jasne, dlaczego wszystko tutaj jest zepsute”. Czyli tam też nie wszystko jest takie proste jak się wydaje.Jest wiele różnych rzeczy, ale ci którzy zbudowali te dolmeny zrobili to całkiem celowo i możliwe że aby pomóc naszym potomkom - jesteśmy bezmózgi. Tak, są takie dolmeny, które przepisałem „Zdrowemu pokoleniu” - przychodzą z rodzinami z dzieckiem, tam ławki są już wyposażone tuż przed tymi miejscami, siadają i siedzą godzinami. A jeden dolmen to generalnie ciekawe tam: cmentarz jest ogromny, zaraz na granicy cmentarza stoi dolmen. A dolmen „jest zaangażowany” w zdrowie. I to jest w porządku. Generalnie to jeszcze nie koniec. Po prostu bez końca. Tam na pewno niektóre dolmeny współpracują z naturą, a jeśli zostaną zniszczone, mogą zacząć się burze, wiatry lub huragany…. Przykładem tego było niedaleko Tuapse, zabrali kilku „rzemieślników”, zdemontowali dolmena, przenieśli go do muzeum. Nie minął miesiąc, jest taki przepływ! Dotknął tego, czego nie powinno się dotykać. Wszystkie dolmeny stoją na uskokach, czyli są swego rodzaju konwerterami naprawdę ujemnego przepływu energii z Ziemi. A przecież zrozumieli, jak przerobić i na co. Jest to więc osobna historia z dolmenami..